W październiku i listopadzie w naszej strefie klimatycznej zdarz się wiele deszczowych dni. Taka deszczowa pogoda może zresztą przytrafić się i w innych porach roku. Przeciwdeszczowe obuwie i odzież warto więc odpowiednio konserwować – w każdej chwili mogą nam być potrzebne.
Odpowiednio czyszczone i konserwowane kalosze, parasole i odzież przeciwdeszczowa będą skuteczną ochroną przed wiatrem i wilgocią, na długo zachowają dobry wygląd.
Kalosze
Brudzą się bardzo szybko, dlatego zaraz po powrocie do domu trzeba je umyć pod bieżącą wodą. Większe zabrudzenia zmywamy wodą i mydłem. Raz na jakiś czas warto kalosze przetrzeć wodą z dodatkiem gliceryny. Na jeden litr wody dodajemy łyżkę stołową gliceryny. Dzięki temu kalosze nie stracą połysku, ale będą ładnie się błyszczeć. W przypadku, kiedy wyścielająca je od wewnątrz tkanina zamoknie, do środka wsypujemy garść mocno podgrzanych w piekarniku ziaren grochu – wchłoną wilgoć.
Peleryny i kurtki
Kurtki i peleryny z ortalionu czyścimy na sucho przecierając je miękiszem z chleba. Kurtki z goretexu pierzemy ręcznie w specjalnych preparatach do odzieży przeciwdeszczowej. Preparaty te nie usuwają zabrudzenia, ale przede wszystkim nadają upranym kurtkom i pelerynom właściwości wodoodporne. Dzięki impregnatom odzież zachowa także swoje właściwości oddychające.
Parasole
Suszymy je zawsze rozpięte, gdyż wyschnąć muszą druty i tkanina. Nie wolno wilgotnych parasoli zwijać i chować w pokrowiec. Kiedy schowamy je mokre do pokrowca, tkanina może zapleśnieć, a druty pokryją się rdzą. Co jakiś czas druty przecieramy szmatką nasączoną terpentyną. Zabrudzone parasole czyścimy miękką szczoteczką. Aby odświeżyć kolor czarnego parasola przecieramy go ściereczką namoczoną w mocnym roztworze soli. W sklepach dostępne są także specjalne preparaty do impregnowania parasoli. Od czasu do czasu warto użyć takiego impregnatu. Rozprute nici przy drutach możemy przyszyć. Najpierw jednak musimy rozłożyć i zamoczyć parasol, a dopiero później naciągnąć go i pozszywać.