Dziś wiemy już, że PMS nie jest wymysłem kobiet, ale poważnym problemem, w przypadku którego należy zachować dużą dozę ostrożności. Ciągle jednak wiele kobiet nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o to, skąd bierze się zespół napięcia przedmiesiączkowego.
Kobiecy organizm po owulacji
Owulacja to wyjątkowy moment w cyklu menstruacyjnym, nie dziwi więc to, że po jej zakończeniu kobiecy organizm musi przygotować się na zmiany. Najważniejsza związana jest ze spadkiem poziomu estrogenu przy jednoczesnym wzroście poziomu progesteronu. Ten ostatni pozostaje na wysokim poziomie niemal do końca cyklu w jego drugiej fazie. Obniża się dopiero tuż przed krwawieniem. Naukowcy uważają, że właśnie tu może kryć się źródło kobiecych problemów. Zarówno progesteron, jak i jego metabolity mogą więc przyczynić się do objawów PMS. Progesteron ma wpływ na funkcjonowanie całego kobiecego organizmu, w szczególny sposób oddziałuje jednak na ośrodkowy układ nerwowy.
PMS – profilaktyka
Wiedza na temat tego, jakie zjawiska zachodzące w kobiecym organizmie powodują PMS, może przyczynić się do tego, że łatwiej będzie nam przeciwdziałać temu zjawisku. Możemy wymienić więc przynajmniej kilka działań profilaktycznych, które warto podjąć w tym celu.
- Ograniczenie spożycia soli
- Zwiększenie ilości płynów dostarczanych do organizmu.
- Ograniczenie ilości alkoholu i słodyczy w dniach, w których nasilenie objawów PMS jest największe.
- Troska o właściwą podaż witamin i mikroelementów.
- Ograniczenie lub odstawienie kawy
Gdy profilaktyka to za mało
Może się okazać, że działania profilaktyczne nie zmniejszają dolegliwości tak bardzo, jak tego oczekujemy. Bywa i tak, że trudno dopatrzyć się jakichkolwiek zmian. W takim przypadku warto zainteresować się preparatem Castagnus o skuteczności potwierdzonej naukowo – znakomitym zarówno wtedy, gdy zmagamy się z typowo fizycznymi objawami PMS, jak i wtedy, gdy przed miesiączką towarzyszy nam również dyskomfort psychiczny. Castagnus to niezrównane rozwiązanie, któremu warto zaufać.